***
6 sierpnia 2019
Poszukiwania łez..
4 października 2019

Dopóki moje zmysły będą zdrowe, będę stała przy miłości i głębi relacji. To, co muska mnie po powierzchni, nie jest ważne. Potrafi zwrócić ku sobie moją uwagę na krótki czas, rozproszyć, rozbawić, znudzić. Przechodzę przez to jak przez pole dojrzałego zboża. Rozpostartymi ramionami muskając kłosy, czując ich dotyk, ale gdy je mijam, po uczuciu i zapachu niewiele zostaje. Wspomnienie.. jeśli wróciłabym tu po paru miesiącach, po tym zbożu nie byłoby śladu. To nie znaczy, że nie jest ważne. Ma swoje przeznaczenie.

Ale jak wygląda trzydziestoletni dąb? Dziesięć takich dębów? Gdy między nimi siadam, opierając plecy o ich pnie, może nie tak silne jak stuletniego drzewa, ale za to jakie znajome, to jak się czuję…

Moi przyjaciele od lat, z jednymi wiążą mnie silniejsze więzy, z innymi nieco przytarte. Czasem trzeba je odkurzyć, czasem tylko wsiąść do samolotu, samochodu, pociągu i usiąść razem przy stole. I zdaje się, że nie minął żaden czas, że nic nie trzeba uzupełniać, wystarczy tylko otworzyć serce i się cieszyć. Dobre relacje, przyjaźnie, związki, dużo się w nich nauczyłam, i wciąż wiele jest do nauczenia, ale póki nam na sobie zależy, ani czas, ani inne wymysły, niestraszne.

Choć uczę się, jak samej sobie być najlepszą przyjaciółką, to czasem dobrze popatrzeć na siebie miłującym okiem przyjaciela i zobaczyć coś pięknego. Żeby surowości ująć, i stworzyć miękką przestrzeń, gdzie życie kwitnie w uczuciu łagodności i zrozumienia.

Miłością wypełnione jest serce moje i tak już zostanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EN