Jakże często, pracując nad sytuacją życiową, kombinujemy, co ta praca – duchowa, rozwojowa, energetyczna – ma nam dać. Jaki ma być rezultat. Kiedy. Czy wreszcie będzie już „z głowy” z tym, co tam męczy, przeszkadza w życiu, już wypłyniemy „na spokojny przestwór oceanu”. Głowa kombinuje, żeby przedeptać ścieżki i rozkminić miejsca, do których mają doprowadzić. Niekiedy kombinuje tak bardzo, że trudno przejść przez proces..
Puść… zaufaj swojemu Wyższemu Ja. Niech lejce kontroli wysuną się z dłoni i rumak Twojej Duszy biegnie tam, dokąd poniesie go jego Mądrość.
Nie przeceniaj głowy. Puść. Niech się dzieje